Ledwie worki z liśćmi kasztanowców zebranymi przez uczniów SP68 odjechały do spalenia, to cieszące oczy kobierce liści dębowych, klonowych i innych, też trzeba było uprzątnąć. Cóż, szelest jesieni, tego roku słoneczny i długotrwały, może jednak w każdej chwili zamienić się w deszczową lub śnieżną aurę.
Za grabie i worki chwyciła młodzież z Gimnazjum nr 34, a kilka dni później, znakomici w sztuce pielęgnowania Parku Chopina wychowankowie Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo - Wychowawczej z ulicy Łabędziej.
Teraz słota czy zima nam nie straszne. Czekamy gdy uprzątnięte alejki i murawę okryje śnieg…